Wielka wymiana liczników energii: operatorzy muszą zdążyć przed końcem 2025 roku!

Polska energetyka przechodzi właśnie w tryb SMART – zgodnie z nowymi przepisami, do końca 2025 roku ponad 1/3 gospodarstw domowych ma już mieć zainstalowane liczniki zdalnego odczytu. Czy operatorzy zdążą na czas?
Spis treści:
- Z czego wynika i kogo obejmuje obowiązek instalacji inteligentnych liczników?
- Gdzie jesteśmy dziś?
- Jakie korzyści i wyzwania niesie instalacja inteligentnych liczników?
- Czego możemy się spodziewać do końca roku?
Z czego wynika i kogo obejmuje obowiązek instalacji inteligentnych liczników?
Obowiązek instalacji liczników zdalnego odczytu (LZO) wynika z nowelizacji Prawa energetycznego, która weszła w życie 3 lipca 2021 roku. Przepisy te wymuszają na dostawcach energii stopniową wymianę liczników na urządzenia nowego typu, które pozwalają na zdalny i automatyczny odczyt danych. Bez konieczności wizyt inkasenta, a za to z pełną zgodnością z cyfrowymi systemami zarządzania energią.
Zmiany dotyczą każdego operatora i każdego punktu poboru w kraju, niezależnie czy jest to gospodarstwo domowe, firma, instytucja publiczna czy gospodarstwo rolne.
Terminy wymiany liczników – jaki jest harmonogram?
Proces wymiany został rozłożony na kilka etapów, a operatorzy systemów dystrybucyjnych (OSD) mają ściśle określone terminy do wypełnienia:
- do końca 2025 r. – co najmniej 35% odbiorców ma posiadać inteligentne liczniki,
- do końca 2027 r. – co najmniej 65%,
- do końca 2028 r. – co najmniej 80%,
- do 4 lipca 2031 r. – 100% odbiorców końcowych ma być wyposażonych w liczniki zdalnego odczytu.
To największa operacja modernizacji liczników w historii polskiej energetyki, ale też konieczność wynikająca z rosnącej roli elastycznego zarządzania energią, rozwoju OZE i cyfryzacji sieci, a także element dostosowania do polityki UE.
Wymiana liczników energii. Gdzie jesteśmy dziś?
Wymiana liczników postępuje zgodnie z harmonogramem, a niektórzy operatorzy wręcz wyprzedzają plan. Na początku tego roku w Polsce działało już ponad 7 milionów liczników zdalnego odczytu. Największe firmy dystrybucyjne informują o bardzo wysokim stopniu realizacji celu na 2025 r., choć tempo wdrażania różni się w zależności od regionu.
Np. TAURON Dystrybucja ogłosił, że już na koniec lipca 2025 r. osiągnął wymagany ustawowo poziom 35% odbiorców. Już ponad 2,1 mln ich klientów, korzysta z liczników zdalnego odczytu. Jeszcze dalej jest Energa‑Operator, która chwali się pokryciem na poziomie ponad 90% w wybranych grupach odbiorców.
To jasno pokazuje, że obowiązek ten nie jest tylko martwym zapisem w ustawie. Realnie zmienia sposób, w jaki działa system energetyczny w Polsce. Wdrożenie ułatwiają środki publiczne. Część instalacji jest współfinansowana m.in. z programów Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, takich jak „Zeroemisyjny system energetyczny – Inteligentna infrastruktura energetyczna”.
Ale trzeba też pamiętać, że nie każdy operator jest na tym samym etapie. W wielu przypadkach instalacje nadal są w toku, a dokładne dane będą znane dopiero na koniec 2025 roku.
Jakie korzyści i wyzwania niesie instalacja inteligentnych liczników?
Po stronie odbiorcy pozwala m.in. na:
- rozliczenia na podstawie rzeczywistego zużycia energii (a nie prognoz),
- zdalny dostęp do danych,
- większą wygodę,
- oraz możliwość lepszego zarządzania domowym zużyciem.
Z perspektywy operatorów nowe liczniki to przede wszystkim:
- sprawniejsze zarządzanie siecią,
- szybsza lokalizacja awarii,
- ograniczenie strat przesyłowych,
- łatwiejsza integracja z rozproszonymi źródłami energii, jak np. instalacje fotowoltaiczne.
Licznik zdalnego odczytu to kluczowy element cyfrowej transformacji sieci energetycznej. Otwierają także drogę do wdrożenia taryf dynamicznych.
Czego możemy się spodziewać do końca roku?
Końcówka 2025 roku będzie z pewnością kluczowa dla wszystkich krajowych dostawców energii. W najbliższych tygodniach możemy spodziewać się więc kolejnych komunikatów ze strony operatorów, którzy na pewno będą raportować swoje sukcesy. Możliwe są też intensyfikacje prac instalacyjnych, zwłaszcza w regionach, gdzie tempo wymiany do tej pory było niższe.
To jednak przede wszystkim ważny sygnał dla całej branży: cyfryzacja sektora energetycznego w Polsce nie jest obecnie kwestią planów – ona właśnie ma miejsce.

Inne artykuły, które mogą Cię zainteresować:
- Następca programu Mój Prąd 6.0. rusza w 2026 roku. Co już o nim wiemy?
- Kabel czy przewód? Która nazwa jest poprawna?
- Program NaszEauto - jak skorzystać z dofinansowania na samochód elektryczny?



